Legislacja
Food-Lex
 
Dodatki do żywności
i aromaty
 
Zanieczyszczenia
 
RWS - Referencyjne Wartości Spożycia
 
Trzymaj Formę !

   

 pl   en             
 
Jesteś tutaj: strona główna > AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI
AgroTrendy: Rola i znaczenie marketingu kulinarnego
O produktach tredycyjnych i regionalnych, procedurze uzyskiwania unijnych znaków ChNP, ChOG i GTS oraz specyfice dystrybucji tych produktów z dr inż. Aleksandrą Swulińską-Katulską, Kierownikiem Pracowni Produktów Tradycyjnych, Lokalnych i Regionalnych na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, rozmawia Magdalena Sojka.

Jakie znaczenie, dla przedsiębiorców oraz – z drugiej strony – dla konsumentów, mają produkty tradycyjne i regionalne posiadające oznaczenia ChNP, ChOG, GTS? Czy Polska różni się na tym tle od innych krajów i tamtejszych przedsiębiorców/ konsumentów?

– Produkty tradycyjne i regionalne to przede wszystkim produkty wytwarzane przez małych, rzadziej średnich producentów charakteryzujące się bardzo specyficzną, starą technologią oraz doborem surowca. Wymagania konieczne do spełnienia przy uzyskiwaniu oznaczeń ChNP, ChOG, GTS są zaporą, której nie mogą pokonać duże zakłady produkcyjne nastawione na szybką, tanią i masową produkcję. Oznacza to, że tylko pewna część producentów żywności, i to ta, która nie stosuje najnowocześniejszych technologii ma szanse ubiegania się o uzyskanie oznaczeń.

Dla producentów wytwarzających produkt tradycyjny lub regionalny posiadanie znaków unijnych ma olbrzymie znaczenie. Przede wszystkim stanowi ono zabezpieczenie przed falsyfikatami – zgodnie z przepisami prawa unijnego. Pozwala na złagodzenie wymogów sanitarnych i weterynaryjnych w stosunku do tych, które obowiązują przetwórców masowych (wielkoprzemysłowych). Przepisy te, istotne dla wielkich przetwórców dla zakładów małych często stanowią barierę niemożliwą do pokonania.

Uzyskanie oznaczeń unijnych ChNP, ChOG, GTS jest pewnego rodzaju „nobilitacją” produktu, zatem produkt bierze udział w wielu przedsięwzięciach zagranicznych, krajowych i regionalnych, jako wizytówka kraju lub danego regionu. Są to produkty uznawane, jako wyjątkowe, i o takie ubiegają się sklepy delikatesowe oraz specjalistyczne na świecie. Władze samorządowe dostrzegają coraz częściej znaczenie tych produktów w promocji regionu pomagając producentom w reklamie, udziale w targach krajowych, zagranicznych, festynach, galach.

Istnieje grupa producentów wytwarzających produkty, które zasługiwałyby na uzyskanie oznaczenia, jednakże warunek pełnej jawności sposobu wytwarzania produktu oraz utworzenia grupy producentów tego produktu stanowi skuteczną zaporę dla wystąpienia o rejestrację. Są to producenci strzegący własnej technologii wytwarzania, często noszący się z zamiarem jej opatentowania, co jest sprzeczne z zasadami uzyskiwania oznaczeń.

Wśród konsumentów nastała moda na produkty regionalne, tradycyjne i lokalne. Szukają zatem takich produktów, jednakże znajomość znaków unijnych jest znikoma. Proces wprowadzania oznaczeń wymaga bardzo obszernej edukacji konsumentów. Obecnie konsument spotyka wiele różnorodnych znaków na produktach żywnościowych, za którymi nie idzie rzetelna kontrola jakościowa. Wyzwoliło to w konsumencie nieufność i rezerwę. Nie wie, że znaki unijne niosą za sobą ustawową kontrolę produktu przez jednostki uprawnione specjalnymi przepisami. Oznacza to, że do tak oznakowanej żywności można mieć większe zaufanie.

Wspomniane znaki unijne istnieją na rynkach Wspólnoty Europejskiej od wielu lat, stąd konsumenci z Francji, Hiszpanii, Włoch. Lepiej je znają, wiedzą co one oznaczają i gdzie takiej żywności należy szukać. Konsumenci w Europie, nie tylko w Unii szczycą się regionalnymi produktami własnego kraju. Wiedzą, że te produkty mają inną jakość i za to płacą wyższą cenę. Przykładem mogą być Norwedzy, bardzo wysoko ceniący sobie własne owoce i przetwory warzywne pomimo niesprzyjających warunków klimatycznych.

Polacy przez długi okres byli indoktrynowani informacjami o tym, że najlepsza żywność, to ta przetworzona w wielkich zakładach produkcyjnych, pod kontrolą laboratoriów specjalistycznych, stabilizowana substancjami chemicznymi. Przetwórstwo domowo-rodzinne, produkcja tradycyjna w małych zakładach była ośmieszana, stanowiła temat wstydliwy. Dlatego obecne pokolenie, kondycjonowane smakami tworzonymi w laboratoriach, z trudem dostrzega inną jakość takich produktów.

Czy można mówić o specyfice dystrybucji produktów tradycyjnych i regionalnych posiadających oznaczenia ChNP, ChOG, GTS? Na czym ona polega, czy jest trudniejsza w realizacji?

– Dystrybucja produktów tradycyjnych i regionalnych niezależnie od posiadanych oznaczeń unijnych ma swoją specyfikę. Są to produkty pojawiające się w niewielkich ilościach ograniczonych specyfiką technologii lub surowca. Postawienie ich na półkach w dużych sklepach między podobnie wyglądającą, masowo produkowaną żywnością, to olbrzymia trudność dla konsumenta w jej znalezieniu i duża niejasność „dlaczego ten produkt jest droższy?”.

Rozwiązanie mogą stanowić wydzielone miejsca dla tych produktów wyznaczone w dużych magazynach oraz dobrze poinformowani sprzedawcy, potrafiący promować taką żywność, rozumiejący jej inną jakość. Dotychczasowa praktyka wskazuje jednak, że obecnie magazyny nastawione na duży obrót towaru są w znikomym stopniu zainteresowane taką sprzedażą.

Lepiej sprawdzają się sklepy specjalistyczne, pod warunkiem, że sprzedawca jest w pełni kompetentny. Taka dystrybucja w polskich realiach wymaga drukowania szczegółowych ulotek dołączanych do produktów, dobrze opracowywanych lokalnych katalogów i starannego doboru sprzedawców. Wszystkie te elementy składają się na koszty takiej dystrybucji. Patrząc jednak z perspektywy krajów Unii Europejskiej koszty te, poniesione na początku dają w przyszłości efekt odczuwalny tak dla producenta, jak i konsumenta.

Czy Pani zdaniem rola produktów tradycyjnych i regionalnych posiadających oznaczenia ChNP, ChOG, GTS w rozwoju gospodarki może wzrosnąć? Od czego jest on uzależniony? W jakiej perspektywie czasowej może on nastąpić? Czy istnieją jakieś bariery tego wzrostu?

– Jestem przekonana, że rola produktów tradycyjnych i regionalnych będzie się zwiększać. Tempo wzrostu zależy od zamożności społeczeństwa, ale w jeszcze większej mierze od świadomości konsumenckiej, dotyczącej wartości produktów i dziedzictwa kulturowego. Coraz więcej ludzi zaczyna kojarzyć swoje złe samopoczucie z żywnością typu fastfood lub żywnością „wygodną”. Może to być impulsem do sięgnięcia po sprawdzone produkty dziadków. Proces ten może przyspieszyć moda na tak oznakowaną żywność. Firmy cateringowe prześcigają się w pomysłach i smakach oferowanych dań ciepłych i zimnych. Przy bliższym przyjrzeniu się ofercie można stwierdzić, że oferty są bardzo podobne, obracające się wokół stałych smaków. Oryginalność oferty można osiągnąć poprzez włączenie produktów z oznaczeniami unijnymi. Robią tak firmy niemieckie i francuskie, gdzie na przyjęciu jest osoba znająca serwowane produkty lokalne i tradycyjne, zabawiająca gości informacją o pochodzeniu produktu, sposobie jego spożywania, jego historii i legendach.

 Wiecej w najnowszym wydaniu dwutygodnika AgroTrendy.


Dodaj do:   Dodaj kanał RSSRSS   Dodaj do facebook.comFacebook

pełna lista aktualności

 

Komentarze

Dodaj komentarz


Członkowie PFPŻ ZP

Dołącz do nas!
Serwis PFPŻ wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.
Akceptuję politykę prywatności i wykorzystywania plików cookies w serwisie
zamknij