Legislacja
Food-Lex
 
Dodatki do żywności
i aromaty
 
Zanieczyszczenia
 
RWS - Referencyjne Wartości Spożycia
 
Trzymaj Formę !

   

 pl   en             
 
Jesteś tutaj: strona główna > AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI
Producenci owoców szukają nowych rynków zbytu
Poszukiwaniom nowych rynków zbytu oraz promocji polskich owoców i warzyw za granicą poświęcona jest II Konferencja sektora przetwórstwa owocowo - warzywnego Ziemi Sandomierskiej. Dwudniowe spotkanie rozpoczęło się w piątek.

"Sytuacja jest bardzo trudna i przynajmniej do końca roku będzie trudna" - ocenił prezes grupy producenckiej Sad Sandomierski Wojciech Borzęcki. Jego firma szuka nowych zagranicznych klientów i dywersyfikuje produkcję również na rynek krajowy - wytwarzając naturalny sok z jabłek.


Przyznał, że z powodu embarga "ciężko będzie mówić o jakimkolwiek zarobku w tym roku". Z powodu zamknięcia rynku rosyjskiego ceny jabłek, szczególnie przemysłowych, wyraźnie spadły. "W tym roku cena jabłek przemysłowych to 12-15 groszy za kg. To znaczy, że za tonę zakłady płacą 120-150 złotych. To w żadnym wypadku nie pozwala mówić o zwrocie kosztów. W zeszłym roku cena zaczynała się od 40-50 groszy" - zauważył Borzęcki.


Dlatego producenci tak mocno liczą na otwarcie nowych kierunków zbytu dla polskich owoców. Zdaniem podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki Arkadiusza Bąka wśród krajów szczególnie branych pod uwagę jako nowe rynki dla polskich artykułów rolno-spożywczych znalazły się takie państwa jak Azerbejdżan, Indie, Indonezja, Mongolia, Wietnam, Malezja, Turkmenistan, Chorwacja, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Macedonia, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska oraz kraje afrykańskie.


"Nas szczególnie dzisiaj interesują te kraje, które się rozwijają, a nie są w stanie same zapewnić swojego zapotrzebowania w artykuły żywnościowe" - powiedział Bąk. Dodał, że te kraje rzeczywiście "rokują możliwości zakupowe".


Według wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Moniki Piątkowskiej obecny kryzys spowodowany napiętą sytuacją międzynarodową oraz rosyjskim embargiem oznacza mimo wszystko także ogromną szansę dla polskich eksporterów. "To szansa na szybsze otwarcie rynków, zwłaszcza dalekich, afrykańskich, azjatyckich na nasze produkty" - oceniła. Jej zdaniem w przyszłości, kiedy relacje handlowe z Rosją się unormują, "zdobyte teraz nowe rynki zbytu pozostaną" - podkreśliła.


Borzęcki powiedział PAP, że w rozmowach z potencjalnymi klientami z "nowych rynków" widać wyraźny sygnał chęci współpracy. "Z ust jednego z kontrahentów, który przyjechał właśnie do Sandomierza usłyszałem ciekawą propozycję. Proponuje on, by wysyłać do Egiptu świeże jabłka, w zamian ta firma jest w stanie zaoferować m.in. mandarynki i pomarańcze i żeby te produkty przez Polskę były sprzedawane do Rosji. To jest sposób na obejście embarga" - powiedział.


Dodał jednak, że wdrożenie takiego mechanizmu wymaga sprostania nowym wyzwaniom. Do najdalszych miast Rosji transport jabłek trwa tydzień. W przypadku Egiptu byłoby to nawet dwa razy dłużej, zauważył.


Producenci, którzy dziś szukają nowych rynków zbytu, nie przekreślają jednak perspektywy handlu z Rosją. "Znam specyfikę rynku rosyjskiego i wiem, że Rosjanie zawsze od jesieni do końca roku zakupują jabłka w Mołdawii oraz Serbii i to są teraz ich główne rynki" - powiedział. Wzrost zamówień zauważany jest przez polskich sadowników dopiero po 15 stycznia, czyli tuż po prawosławnym sezonie świąteczno-noworocznym. "Wtedy następuje punkt kulminacyjny. Kraje, które wymieniłem, nie mają bazy przechowalniczej" - wyjaśnił. Liczy, że właśnie wtedy embargo będzie zniesione.


W podobnym tonie wypowiadał się radca - minister z Wydziału Promocji i Handlu Ambasady RP w Moskwie Marek Ociepka. Jego zdaniem embargo potrwa krócej. "Rosja w stosunku do różnych krajów świata tylko w tym roku wydała 1,5 tys. wszelkich zakazów dostępu do rynku rosyjskiego w przypadku towarów żywnościowych. Część z nich została zniesiona" - zauważył.


Dyplomata zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku aż połowa jabłek importowanych przez Rosję pochodziła z Polski. Niebawem może się okazać, że owoce importowane np. z Ameryki Południowej nie przyjmą się na rynku. "Liczę, że za parę miesięcy możemy tę rozmowę inaczej prowadzić" - dodał.


W piątek odbyła się część panelowa konferencji sandomierskiego sektora owocowo-warzywnego. W sobotę zagraniczni goście, m.in. z takich krajów jak Chorwacja, Algieria, Ukraina a nawet Rosja odwiedzą m.in. grupy producenckie działające w okolicach Sandomierza.


(Źródło: PAP).


Dodaj do:   Dodaj kanał RSSRSS   Dodaj do facebook.comFacebook

pełna lista aktualności

Członkowie PFPŻ ZP

Dołącz do nas!
Serwis PFPŻ wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.
Akceptuję politykę prywatności i wykorzystywania plików cookies w serwisie
zamknij